czwartek, 20 maja 2010

"Królowa ciemności" / "Ostre słowa zostaną wybaczone. Przetrwamy."

"Królowa ciemności"
Anne Bishop
stron: 413
wydawnictwo: initium
tłumaczenie: Monika Wyrwas-Wiśniewska

Zachwycająca.
Wzruszająca.
Pełna dylematów.
Życiowa.
Romantyczna.
Pełna bólu.
Władcza.
Fascynująca.
Walka dobra ze złem.
Walka o królestwo, walka o miłość.
Pełna przemian.
Emocjonująca.
Pełna napięcia.
Barwna.
Satysfakcjonująca.
Urzekająca.
Uderzająca.
Ciekawa.
Efektowna.
Intrygująca.
Porywająca.
Pasjonująca.
Obrazowa.
Różnorodna.
Ekspresywna.
Pobudzająca.
Magnetyzująca.

Taka jest trzecia część Czarnych Kamieni...
Bishop z książki na książkę stawała się lepsza.
Ten tom w sposób całkowity spełnił moje oczekiwania.
Nie mam nic więcej do dodania, warto było przemęczyć się przez pierwszą część żeby dojść tutaj :)

Ogólna ocena: 5/6 a może 5,5 nawet!

16 komentarzy:

  1. A ja mimo wszystko nie czuję chęci zapoznania się z tą trylogią.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To już kolejna bardzo dobra opinia. Zatem wrzucam trylogię na początek listy zakupowej :)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja zazdroszczę, że "Serce Kaeleer" przed tobą, bo drugie opowiadanie jest bardzo dobre, chyba lepsze jak historia znajomości Jaenelle i Daemona.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takiej recenzji nie czytałam jeszcze :)

    A Irvinga też mam na półce i nareszcie przestanę mieć kompleksy, że jeszcze nic tego autora nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja uwielbiam Irvinga, czytałam prawie wszystko, ciekawa jestem tego nowego, jak będzie dobry, to zaraz kupię. Czekam co napiszesz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie napisana recenzja:P Najpierw jednak zabiorę się za pierwszą cżęść:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, znów Bishop! Chyba wreszcie będę musiała sięgnąć, skoro wszyscy tak zachwalają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No, no... Z takim zachwytem trudno polemizować; zresztą nie zamierzam. Jeszcze nie miałam przyjemności, ale jak się da, nadrobię :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No, no... Z takim zachwytem trudno polemizować; zresztą nie zamierzam. Jeszcze nie miałam przyjemności, ale jak się da, nadrobię :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale mnie zdubeltowało, jak śrutem w kaczy zad. Wymarz proszę dwa ostatnie wpisy, będzie ładniej ;P

    Ukłony :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Matko i Córko, i jeszcze byka strzeliłam! Chyba mi ciśnienie na dekiel padło. Błagam, wymażżżżżż!

    X,D

    OdpowiedzUsuń
  12. Anhelli, to złośliwość rzeczy martwych :D Wszystkim się zdarza:D Ciśnienie też kiepskie, nic nie wymazuje:D
    Kłaniam się nisko ! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Tucha, ile epitetów! xD I muszę Ci powiedzieć, że taka recenzja jest... ZACHĘCAJĄCA ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rety, ta seria tak pleni się na blogach, że i zaczynam mieć na nią ochotą. więc piszesz że jak sięprzterzyma tom pierwszy to jest już tylko lepiej... hmm..
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiedziałam, że się nie zawiedziesz! :)

    OdpowiedzUsuń