"Królowa ciemności"
Anne Bishop
stron: 413
wydawnictwo: initium
tłumaczenie: Monika Wyrwas-Wiśniewska
Zachwycająca.
Wzruszająca.
Pełna dylematów.
Życiowa.
Romantyczna.
Pełna bólu.
Władcza.
Fascynująca.
Walka dobra ze złem.
Walka o królestwo, walka o miłość.
Pełna przemian.
Emocjonująca.
Pełna napięcia.
Barwna.
Satysfakcjonująca.
Urzekająca.
Uderzająca.
Ciekawa.
Efektowna.
Intrygująca.
Porywająca.
Pasjonująca.
Obrazowa.
Różnorodna.
Ekspresywna.
Pobudzająca.
Magnetyzująca.
Taka jest trzecia część Czarnych Kamieni...
Bishop z książki na książkę stawała się lepsza.
Ten tom w sposób całkowity spełnił moje oczekiwania.
Nie mam nic więcej do dodania, warto było przemęczyć się przez pierwszą część żeby dojść tutaj :)
Ogólna ocena: 5/6 a może 5,5 nawet!
A ja mimo wszystko nie czuję chęci zapoznania się z tą trylogią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
To już kolejna bardzo dobra opinia. Zatem wrzucam trylogię na początek listy zakupowej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
A ja zazdroszczę, że "Serce Kaeleer" przed tobą, bo drugie opowiadanie jest bardzo dobre, chyba lepsze jak historia znajomości Jaenelle i Daemona.:)
OdpowiedzUsuńTakiej recenzji nie czytałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńA Irvinga też mam na półce i nareszcie przestanę mieć kompleksy, że jeszcze nic tego autora nie czytałam :)
Kocham tą trylogię. :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Irvinga, czytałam prawie wszystko, ciekawa jestem tego nowego, jak będzie dobry, to zaraz kupię. Czekam co napiszesz.
OdpowiedzUsuńCiekawie napisana recenzja:P Najpierw jednak zabiorę się za pierwszą cżęść:)
OdpowiedzUsuńKurczę, znów Bishop! Chyba wreszcie będę musiała sięgnąć, skoro wszyscy tak zachwalają :)
OdpowiedzUsuńNo, no... Z takim zachwytem trudno polemizować; zresztą nie zamierzam. Jeszcze nie miałam przyjemności, ale jak się da, nadrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
No, no... Z takim zachwytem trudno polemizować; zresztą nie zamierzam. Jeszcze nie miałam przyjemności, ale jak się da, nadrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ale mnie zdubeltowało, jak śrutem w kaczy zad. Wymarz proszę dwa ostatnie wpisy, będzie ładniej ;P
OdpowiedzUsuńUkłony :D
Matko i Córko, i jeszcze byka strzeliłam! Chyba mi ciśnienie na dekiel padło. Błagam, wymażżżżżż!
OdpowiedzUsuńX,D
Anhelli, to złośliwość rzeczy martwych :D Wszystkim się zdarza:D Ciśnienie też kiepskie, nic nie wymazuje:D
OdpowiedzUsuńKłaniam się nisko ! :*
Tucha, ile epitetów! xD I muszę Ci powiedzieć, że taka recenzja jest... ZACHĘCAJĄCA ;)
OdpowiedzUsuńRety, ta seria tak pleni się na blogach, że i zaczynam mieć na nią ochotą. więc piszesz że jak sięprzterzyma tom pierwszy to jest już tylko lepiej... hmm..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wiedziałam, że się nie zawiedziesz! :)
OdpowiedzUsuń