środa, 3 października 2012

""Dolce vita po polsku" / "Ja uważam,że nie należy kopiować, tylko nasiąkać. Winem, powietrzem,jedzeniem."




"Dolce vita po polsku"
Anna J. Dudek
stron: 245
wydawnictwo: mg

Słodkie, włoskie życie... w Polsce :) I tak jak w tytule jest napisane, nie kopiujmy, tylko pochłaniajmy i bierzmy garściami. Jak powiedziała Grażyna Torbicka - " W miłości do Włoch chodzi o czerpanie radości z najprostszych rzeczy". 
To książka dla miłośników kultury, literatury, sztuki i kuchni włoskiej. Chłonęłam w podróży pociągiem, smakując każdą stronę jak wspaniałe mocne espresso! :) Każdy czytelnik się zdziwi jak Zbigniew Boniek, Janusz Kaniewski czy Ania Kuczyńska potrafią opowiadać o Włoszech.... czego brakuje rodowitym Włochom w Polsce? Które włoskie filmy trzeba zobaczyć, które włoskie książki trzeba przeczytać i gdzie zjeść, oczywiście po włosku! Bo Włoch nigdy za wiele.
Nie jest to książka z włoską kulturą w tle i płomiennym romansem, i właśnie o to chodzi - to pigułka włoskich wrażeń z humorem, optymizmem i zapachem świeżych ziół. 
A gdy przeczytałam o akcji: " Kobiety precz z kuchni" to się zakochałam jeszcze bardziej. Odsyłam ciekawskich do facebooka.
I czy naprawdę u nas w Polsce nie ma dobrej, prawdziwej włoskiej kawy :)?




wtorek, 4 października 2011

Muszę się Wam pochwalić, no muszę :)

Strasznie długo mnie tu nie było i strasznie nad tym ubolem, ale pochwalić się Wam muszę - dla mnie wspaniałą nowiną... 7 czerwca 2012 wychodzę za mąż :) :) :) :) :) :) :) :)

Strasznie mi brakuje recenzji tutaj... i Waszych recenzji...nie będę obiecywać powrotów, ale mam nadzieję, że ten optymistyczny post mi w tym pomoże i powolutku zaczną się tu pojawiać recenzje, bo wspaniałe książki trafiają w me ręce!

czwartek, 24 marca 2011

"Najdalsza podróż" / "Przeżyłam to, co pasuje do mnie, a nie do kogoś innego"



"Najdalsza podróż"
Constanze Kopp
stron: 100
wydawnictwo: esprit
tłumaczenie: Edyta Panek

Za każdy razem, gdy biorę do ręki tego typu książkę spodziewam się "kopii" "Nostalgii anioła" i prawie za każdy razem jestem mile zaskoczona o ile miłe zaskoczenie może spotykać w tego typu tematyce... gdzie dziecko przedstawia nam spojrzenie na chorobę, umierania, swoje krótkie życie i przejście z jednego świata do drugiego. Gdzie dziecko uczy nas nie tylko pokory i nadziei. Gdzie dziecko każe nam spojrzeć dalej, przystanąć na chwilę i zastanowić się - co jest w życiu tak naprawdę ważne...

Chociaż książeczka ma tylko 100 stron, wnosi tyle co książki o wiele grubsze, bo z każdej strony patrzysz na życie, śmierć, samobójstwo, chorobę, cierpienie, wiarę z innej perspektywy. I wcale nie musisz wierzyć w to w co wierzy autorka... I to jest magia tej książki, porusza wiele trudnych i kontrowersyjnych tematów i skłania do myślenia, ale nie narzuca schematu jak masz myśleć. Daje Ci taką iskierkę, która potem się w Tobie rozpala... I gdy spojrzysz na chore dziecko... Przeczytasz o hospicjum... Pomyślisz o tej książce, bo zostawia trwały ślad. A przy tym nie jest ckliwa, bo nie o to w tym chodzi.

Zawsze z książki wybieram jeden cytat, aby zawrzeć go w tytule. Z tej mogłabym wybierać co drugie zdanie. A zdanie wypowiedziane z uśmiechem przez umierającą dziewczynkę:

"TYLKO promieniejąca buzia jest piękna",

która jest pogodzona z własnym losem na zawsze zostanie w pamięci. Tak jak Franny.

środa, 23 marca 2011

Tiki tiki :)

Wchodzę sobie po dłuuugiej nieobecności na bloga...a tu co?
A tu czarno! Nieładnie, nieładnie, skasowali mi moje ładne tło...
Jest już jakieś zastępcze...Wpadłam w przerwie od pracy i pisania pracy magisterskiej :)
Ale już tu zostanę, tan na serio i tak na zawsze...,bo nie można w końcu rzucać słów na wiatr! :)
Lalalaalalal, ha, żyć mi się chcę :)

piątek, 24 grudnia 2010

Raaaadosnych Świąt! :) :) :)

Jest taki czas, co łzy w śmiech zmienia,
Jest taka moc, co smutek w radość przemienia,
Jest taka siła, co spełnia marzenia...


Wesołych Świąt!!!!
p/s Dużo książek pod choinką chyba nie muszę Wam życzyć :)?

sobota, 4 grudnia 2010

"Gdzie Indziej" / "Jak długo trwać musi sen, zanim stanie się życiem?"


"Gdzie Indziej"
Gabrielle Zevin
stron: 247
wydawnictwo: INITIUM
tłumaczenie: Grażyna Smosna

Lubię, gdy książka okazuje się książką, którą warto przeczytać.
Lubię, gdy książka dostarcza mi wachlarza emocji.
Lubię, gdy książka jest książką, o której warto rozmawiać.
Lubię, gdy opowieść jest intrygująca i ciekawa.
Lubię, gdy autor ma swój pomysł i realizuje go na swój sposób.
Lubię, gdy autor mnie zaskakuje.

Te wszystkie "lubię" mogę przypisać tej książce. Podchodziłam do niej sceptycznie, wydawała mi się kopią pomysłu "Nostalgii anioła", kolejną książką, gdzie bohaterką jest zmarła dziewczynka, która ze śmiercią od razu się pogodziła, która obserwuje swoją rodzinę... Tak jak mylić się NIE lubię, tak w takich wypadkach to mylić się uwielbiam :). Żadna kopia, żadna ckliwa historyjka tylko opowieść o dziewczynce - Lizzie, która umiera na skutek wypadku samochodowego ( sama wpadłam pod samochód i zdaję sobie sprawę ile miałam szczęścia). Lizzie odbywa swoją "podróż" do krainy Gdzie Indziej. I właśnie ten pomysł mi się podoba. Nie jest to niebo, nie jest to piekło, tylko kraina, kraina gdzie ludzie młodnieją i robią to co lubią, wykonują zajęcie, a nie pracę. Nie chcę zdradzać za dużo, czym różni się Gdzie Indziej od życia na Ziemi, co jest innego, co starego i czy w ogóle to lepsze życie czy gorsze i czy to życie wieczne czy może jednak nie... Książka wciąga już od pierwszej strony. intryguje prawdziwością zdarzeń i trafia w serce czytelnika. Bo Lizzie nie ukończy 16 lat, bo Lizzie się nie zakocha ( a może jednak zakocha?), nie będzie miała dzieci, nie pójdzie na studia, nie pożegna się z rodziną, nie da tacie prezentu... Autorka doskonale potrafi opisywać uczucia - od miłości do nienawiści, od szczęścia po smutek, od rozterek po pewność. Dlatego też czytasz i analizujesz, czytasz i rozmyślasz, czytasz i zagłębiasz się w całą historię, żeby nie przegapić niczego, bo w Gdzie Indziej obserwujesz relacje międzyludzkie, dzielisz smutek, żal, zwątpienie, ale także miłość, śmiech, radość i nadzieję. Nadzieję, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, że wszystko ma jakąś wartość, że każde wydarzenie wnosi do naszego życia cenną nauczkę... Porównałabym tę książkę do tęczy - bo jej bohaterowie są kolorowi, a żyją nowym życiem po smutnych wydarzeniach, jak tęcza po deszczu ze słońcem :). Zachęcam do podróży przez tęczę.

Ogólna ocena: 5,5 / 6

czwartek, 2 grudnia 2010

"Tamtego lata na Sycylii" / "Zwróć ostatnie spojrzenie na to, co piękne"


"Tamtego lata na Sycylii"
Marlena de Blasi
stron: 349
wydawnictwo: Świat Książki
tłumaczenie:Magdalena Tulli

Wiem już na pewno, że z Panią de Blasi się nie polubimy, po rozczarowującej książce - Tysiąc dni w Wenecji sięgnęłam po kolejną pozycję tej autorki - w ramach programu " bo każdy zasługuje na drugą szansę" :). Niestety się rozczarowałam. Te same nudne i przydługie opisy, te same schematy - wielka miłość, wielkie tragedie, wielkie rozczarowania żeby w końcu i tak było dobrze. Włoski klimat jest niesamowity, kuchnia włoska jest ucztą i czymś wyjątkowym, włoskie prowincje mają swój cudowny, niepowtarzalny urok, a Pani de Blasi mi za każdym razem to odbiera. Albo pisze tak płytko, albo z perspektywy Amerykanki, co czasami mnie irytowało, albo po prostu ja nie lubię sposobu pisania, mówienia, czucia tej Pani. Dla pocieszenia dodam, że moja mama książkę przeczytała i jej się podobało. A ja jak zwykle plusa także wymyśliłam - te włoskie wstawki są cudowne. Naprawdę :)

Ogólna ocena: 2,5 / 6