środa, 8 września 2010

"Zaginiona" / "Chce się coś robić, być i cieszyć się tym, że się tu jest."

"Zaginiona"
Harlan Coben
stron: 422
wydawnictwo: Albatros
tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki

Ci, którzy "znają" Coben'a serii z Myronem i Winem nie trzeba przedstawiać. Długo oczekiwana przeze mnie książka i chyba się trochę zawiodłam. W przypadku tego autora w odróżnieniu od Grishama moim zdaniem - kolejna książka była lepsza. "W głębi lasu" - pochłonęłam, śmiałam sie przy tym i główkowałam. Byłam zachwycona. W przypadku "Zaginionej" pochłonęłam, bo się czyta sprawnie, miło i przyjemnie, ale bez większych emocji. Sam temat i intryga ciekawa - współczesny terroryzm, ale sama historia, szczególnie już pod koniec tak naginana, że brakuje mi porównania. I jakoś ta książka mało Myronowa i Winowa... Ja kocham te kłopoty w jakie oni się ciągle wplątują, kocham te ich zagrywki, kocham ich sposoby rozwiązywania zagadek, a gdy dochodzi jeszcze Esperanza to jestem w siódmym niebie. Znowu za to zaczęłam odbierać telefon jak Win:

-"Wysłów się" :D

I w sumie sama nie wiem. Czyta się dobrze, ale ja wiem, że to nie jest nawet połowa tego na co stać Cobena. No czemu mi to zrobiłeś?!?!?! :)

Ogólna ocena: 3,5 / 6

5 komentarzy:

  1. "Wysłów się"?! No proszę, ja na razie odbierałam telefon, mówiąc:
    "Zakład pogrzebowy Hades, słucham?"

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam chyba podobne odczucia :) Wszyscy jakby zmiękli w tej książce. Bardzo się zawiodłam :(
    Ale już 22 września kolejna książka - "Mistyfikacja" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dołączam do grona: niestety, słabiutka ta pozycja... Ale niezmiennie czekam na jego kolejne książki!

    OdpowiedzUsuń