wtorek, 3 sierpnia 2010
"Mężczyzna, który przychodził w niedzielę" / "Wszystko się jakoś łączy"
"Mężczyzna, który przychodził w niedzielę"
Thomas Kanger
stron: 348
wydawnictwo: Czarne
tłumaczenie:Marta Rey-Radlińska
- Co za fascynująca okładka. Chociaż zapewne ma swoją ilość zwolenników i przeciwników. Przeczytałaś?
- Przeczytałam. Dobry, szwedzki kryminał. W dodatku główną bohaterką jest kobieta, a ja lubię książki, gdzie to właśnie "płeć piękna" jest wyrazista, dociekliwa i barwna, a taka jest pani komisarz Elina Wiik.
- Kusisz, kusisz. Zdradzisz coś więcej?
- Wyobraź sobie pracę w policji, wśród mężczyzn, gdzie to właśnie Ty jako kobieta odnosisz największe sukcesy... Gdy wśród zbiegów okoliczności na Twoje biurko trafia sprawa sprzed 25 lat, a Ty masz trzy tygodnie na schwytanie mordercy, bo sprawa ulegnie przedawnieniu. Ciekawie?
- Mało powiedziane!
- Co prawda, jest mały minus, chociaż dla takiej perfekcjonistki jak Ty to będzie nawet plus. Autor jest drobiazgowy. Akcja jest interesująca, ale nie wciąga od razu. Najpierw skupiasz się na szczegółach... Badasz każdy najmniejszy trop, jakbyś sama była komisarzem.
- To nie minus! To zaleta!
- W moim przypadku minus, bo udając Sherlocka, domyśliłam się zakończenia, aczkolwiek nie przewidziałam wszystkiego do końca. Na szczęście! Bo nie zabrało mi to przyjemności czytania.
- Pożyczysz?!
- Jasne! I pamiętaj, wszystko się jakoś łączy... A mężczyzna przychodzi w niedzielę...
- Robi się tajemniczo.
- Zdradzę Ci jeszcze jeden pasjonujący wątek. Kobieta, która została zamordowana 25 lat temu miała córkę, której nigdy nie udało się odnaleźć...
Ogólna ocena: 4,5 /6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odkąd zobaczyłam u Ciebie tą okładkę, odrazu w mej głowie pojawiło się pytanie: czy treść jej dorównuje? Z chęcią przeczytam pewnego dnia, niech tylko przyjdą chłodne, lekko mroczne dni. ;))
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę interesująco. Aż nabrałam chrapki na tego typu tematykę :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie to opisałaś:) aż ciągnie mocniej do książki:)
OdpowiedzUsuńŚwietny kryminał, niedawno czytałam. :)
OdpowiedzUsuńKryminał... Miodzio ;) muszę przekopać bibliotekę ;)
OdpowiedzUsuńMmm, fantastyczna recenzja :D Cieszę się, że mam tę książkę na półce :)
OdpowiedzUsuńW bardzo interesujący sposób zrecenzowałaś tę książkę. Aż chce się ją przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłowej recenzji :). Książki specjalnie szukać nie będę, ale jak mi wpadnie w ręce, to przeczytam.
OdpowiedzUsuń