poniedziałek, 9 sierpnia 2010

"Magiczne miejsce" / " I zbiegli z podestu w całkiem nowe życie."


"Magiczne miejsce"
Agnieszka Krawczyk
stron:284
wydawnictwo: SOL

Ostatnio spotykają mnie same niespodzianki i życiowe i czytelnicze :). W przypadku tej książki było podobnie, spodziewałam się czegoś w stylu "Miłości nad rozlewiskiem" i byłam pewna, że znajdę tyle minusów w tej książce, a tu miłe zaskoczenie. Witold - prawnik po 30, ma dosyć życia w stolicy i pod wpływem impulsu kupuje 100 hektarową ziemię, na której stoi pałac do remontu...

Typowo wakacyjna i lekka lektura, jednak czyta się tak uroczo, że aż przyjemnie. Ciekawi bohaterowie - zaczynając od Pani sołtys, która z wykształcenia jest prawnikiem, z wyboru nauczycielką, a z zamiłowania wielbicielką astronomii, Pani Tyczyńska, która produkuje własne kosmetyki, dziewczynka - Alinka, zakochana do granic możliwości w powieściach J.K. Rowling i do tego "pan minister z wielkiego miasta" - czyli nasz bohater Witold.

Książka napisana z pomysłem i z optymizmem. Czytasz i czujesz, że autorka chciała sprawić Ci dużą frajdę, ale nie poprzez "pospolite czytadło" , a poprzez ciekawą i intrygującą lekturę. Choć zakończenie jest takie jakie ma być - czyli z happy endem i z wielką miłością, to przygody, pomysły i ciekawostki z całego świata wplecione w fabułę są po prostu świetnym dopełnieniem.

Ja jestem na TAK! :) :) :)

Ogólna ocena: hmm, 4,9/6 :)

19 komentarzy:

  1. Ciesz się, że mam ją na półce i wkrótce ją przeczytam - bo mam wielką ochotę na lekką, ale niebanalną lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i zaintrygowałaś mnie tą książką. Pierwszy akapit Twojej wypowiedzi przez chwilę nasunął mi na myśl bohaterkę jednej z książek K. Grocholi, chociaż niewątpliwie męski punkt widzenia przeważa szale na stronę "Magicznego miejsca"

    OdpowiedzUsuń
  3. toś mnie zaskoczyła, zatem dopisuję do moje listy, ciągnącej siew nieskończoność..;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie jakoś tak nie ciągnie. Może kiedyś.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, podoba mi się. Może to z powodu skojarzenia z zamkiem w Podhorcach, ale czuję, że mam na nią ochotę ^^.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka piękna zmiana bloga!!!!! Cos pięknego! BRAWO!!! A książka wydaje się idealna na lato:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za literaturą polską. Zwłaszcza tego typu. Ale czasem potrzeba nam odmiany, czyż nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z przyjemnością przeczytam. Po lekturze "Milczenia owiec" potrzebuję solidnej dawki lekkiego pióra ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka mnie zniechęca z daleka już - za taki marketing powinno się karać ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A teraz UWAGA :D
    Wklejam ten sam komentarz do Ciebie i do Meme z http://ksiazki-meme.blogspot.com/, ponieważ śniło mi się dzisiaj, że jesteście siostrami i byłam Was odwiedzić. Na ścianie Waszego pokoju znajdował się wielki kwiat, przylegający do powierzchni wokół (dziwne to to było, bo po przyklejeniu się do ściany zostawiało wokół biało-zielone plamy). Wśród tych wszystkich dziwnych elementów roślinnych umieściłyście kartkę dla Waszych znajomych - coś w stylu "ta roślina to Przylegacz Karaibski i zostawia wokół siebie biało-zielone ślady, więc nie pytajcie się milion razy, czy gnije nam ściana". To jednak nie koniec dziwności - kiedy podeszłam do Waszych biurek, okazało się, że Wasze zabawki toczą ze sobą wojnę i podkładają sobie wzajemnie dynamity. Prawda jest taka, że nawet jednej z nich pomogłam - zrzuciłam na podłogę, kiedy o mało by się nie wysadziła. Nie wiem jednak, czy nie przypłaciła tego lotu życiem...
    Tak, zdecydowanie nie jestem normalna :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Futbolowa!!! Omdlałam :D :)
    Hahaha:D Wchodzę rano na bloga, czytam i już wiem, że ten dzień będzie extra! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz Tucha zawsze chciałam mieć starsze rodzeństwo ;P heh

    OdpowiedzUsuń
  13. Powiem Ci, że mnie też zaciekawiłaś tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Opis książki bardzo mnie zaintrygował,więc kiedyś na pewno ją przeczytam. ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za tego typu polską literaturą i choć wiem, że nie powinnam trzymać się uprzedzeń, to chyba raczej nie sięgnę po tę książkę.
    Pozdrawiam. :)
    kraina-literatury.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Książki polskich autorów nigdy mnie nie interesowały (choć jest kilka wyjątków: Sapkowski, Terakowska) i z tą jest podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Brzmi intrygująco, choć okładka jest zniechęcająca. Zobaczę, jeśli książka ta kiedykolwiek wpadnie mi w ręce, nie powiem nie ;).

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mnie zachęciłaś! Szczególnie, że Alinka kocha książki o Harrym Potterze! Tak jak ja! Aaaa! Poza tym to książka o normalności, życiu, które gdzieś tam się toczy. Przeważnie czytam fantastykę, którą kocham, ale lubię też dla urozmaicenia zobaczyć coś takiego. Zatem ja również jestem na TAK!:)

    Katarina

    OdpowiedzUsuń