czwartek, 28 stycznia 2010

Łańcuszkowe pytania



Korzystając z chwili wolnego czasu, pomiędzy jednym egzaminem a drugim...( już bliżej niż dalej!)
Odpowiadam na pytania zadane przez



1. Jaka książka wywarła największy wpływ na Twoje życiowe wybory?
Trudne pytanie... Książki w mniejszym lub większym stopniu wpływają na moje życiowe wybory... Taka już ich magia, ale ten największy, bo związany z obranym kierunkiem studiów to wywarła książka Harper Lee "Zabić drozda". Ostatnio zaś ogromne oddziaływanie miała na mnie ta cudowna opowieść pt. "Afrodyzjak", bo to od niej zaczęła się moja włoska obsesja! Obsesja na punkcie włoskiego jedzenia (kupiłam ostatnio 8 książek o kuchni włoskiej :), obsesja na punkcie języka włoskiego (zrezygnowałam z zakupu sukienki (!), aby kupić kurs języka włoskiego i obsesja na punkcie wszystkiego co włoskie :) i trwam w tej obsesji cały czas. Kojarzy mi się jeszcze jedna książka "Podaj dalej" Catherine Rayan Hyde (jest film o tym samym tytule), za wiarę w to, że czasem najprostszy pomysł może zmienić wszystko...



2. Dajesz książki w prezencie z własnoręcznie pisanymi dedykacjami czy bez?
Daję książki z własnoręcznie pisanymi dedykacjami, chyba, że na pewno wiem, iż obdarowywana osoba sobie tego nie życzy. Najczęściej jednak piszę dedykacje, piękny aforyzm, czy coś co chcę aby ta osoba pamiętała... Ja też kiedy otrzymuję książkę i jest w niej własnoręczna dedykacja to aż mi się ciepło na serduchu robi. Ostatnio pożyczałam książkę przyjaciółce, a był to prezent od mojego przyjaciela (K! dziękuję!), otworzyłam ją na pierwszej stronie, a na niej widniał napis" Dla reformatorki ludzkich serc" i znowu mi się ciepło zrobiło! Przecież to piękne, gdy dedykacja jest prosto z serca, nie mówię o takich : " dla mamy od Tuchy" , ale o takich, które wywołają wzruszenie, uśmiech, radość...



3. Czy masz ulubioną lampkę przy, której czytasz?
Nie mam, a jest to spowodowane tym,że po prostu nie mam lampki w pokoju :) I czytam w bardzo różnych miejscach, na fotelu, na kanapie, w autobusie, w pociągu, w samochodzie (gdy jestem pasażerem) w kolejce do lekarza itd. itp. :)



4. Jak często ulegasz książkoholizmowi i kupujesz nowe nabytki do swojej kolekcji?
Często...Naprawdę często...Jeszcze żeby pieniądze mi się rozmnażały w portfelu to byłoby to niewyobrażalnie często! Jest to rozwinięte w moim przypadku do tego stopnia, że mój Rrr zaczął wprowadzać limity - " w tym miesiącu możesz kupić max 5 książek", ale jak tu się do tego stosować... Skoro tyle okazji czyha w księgarniach, albo na allegro, bo zdecydowana większość książek jest kupowana przez Internet i to w okazyjnych cenach! Tyle książek jest polecanych na książkowych blogach...Wiem! Będę zrzucać winę na WAS :)



5. Posiadasz jakiś specjalny system według, którego układasz swoje książki?
Układam od największej do najmniejszej, strasznie irytuje mnie gdy książki są poukładane byle jak w moim pokoju, nawet zdarza się, że muszę wstać z łóżka, bo ta książka jest akurat milimetr większa od poprzedniej wiec trzeba ją dać do przodu :) (można to zaobserwować w poście poniżej). Książki, które są poukładane na szafie zaś są od największej do najmniejszej, ale na jednej półce są tylko książki w twardej oprawie, na drugiej tylko w miękkiej.



Niestety pytań, które ja zadam jeszcze nie wymyśliłam, ale obiecuję szybką mobilizację w miarę możliwości :)

p/s Cudowna ta półka na książki ze zdjęcia prawda?! Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia...

5 komentarzy:

  1. półka na książki świetna, choć ten róż bym zmieniła na jakiś inny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie popieram Edith :). Fantastyczny design, ale róż zdecydowanie odpada. Ciekawe czy jest tak wygodna na jaką wygląda ?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, róż też bym zmieniła :) Działa co najmniej denerwująco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. very good blog, congratulations
    regard from Reus Catalonia
    thank you

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietna! Modny roz nie musialby byc akurat rozowy ale i tak jest bomba. Ten mol ksiazkowy na niej tez!

    OdpowiedzUsuń