czwartek, 2 grudnia 2010

"Tamtego lata na Sycylii" / "Zwróć ostatnie spojrzenie na to, co piękne"


"Tamtego lata na Sycylii"
Marlena de Blasi
stron: 349
wydawnictwo: Świat Książki
tłumaczenie:Magdalena Tulli

Wiem już na pewno, że z Panią de Blasi się nie polubimy, po rozczarowującej książce - Tysiąc dni w Wenecji sięgnęłam po kolejną pozycję tej autorki - w ramach programu " bo każdy zasługuje na drugą szansę" :). Niestety się rozczarowałam. Te same nudne i przydługie opisy, te same schematy - wielka miłość, wielkie tragedie, wielkie rozczarowania żeby w końcu i tak było dobrze. Włoski klimat jest niesamowity, kuchnia włoska jest ucztą i czymś wyjątkowym, włoskie prowincje mają swój cudowny, niepowtarzalny urok, a Pani de Blasi mi za każdym razem to odbiera. Albo pisze tak płytko, albo z perspektywy Amerykanki, co czasami mnie irytowało, albo po prostu ja nie lubię sposobu pisania, mówienia, czucia tej Pani. Dla pocieszenia dodam, że moja mama książkę przeczytała i jej się podobało. A ja jak zwykle plusa także wymyśliłam - te włoskie wstawki są cudowne. Naprawdę :)

Ogólna ocena: 2,5 / 6

19 komentarzy:

  1. Każdy zasługuje na drugą szansę, szkoda, że nie każdy ją potrafi wykorzystać...
    Cieszę się, że wróciłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, że myślałam o Tobie ostatnio ? To tak a propo poprzedniego posta.

    Miałam w planach zajrzeć, do której z książek tej pisarki, jednak po Twojej recenzji rezygnuje - po co tracić czas skoro nie warto

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam na półce "Tysiąc dni w Toskanii" i wciąż mam nadzieję na sympatyczną lekturę... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja za to mam Tysiąc dni w Wenecji. Tak z ciekawości przeczytałem kilka stron i jakieś skandalicznie złe to nie jest;) Mojej żonce za to się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie jakoś nie ciągnie do jej książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. czytałam i jakoś tragicznie nie było, ale zachwycić też się nie zachwyciłam, ot taka przeciętna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, nawet jak książka okaże się bardzo, bardzo zła - jeśli jest o czymś, czym się interesujesz, co jest Ci bliskie - i tak będziesz miała do niej sentyment. Skąd ja to znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze żadnej jej powieści, ale mam zamiar. Muszę sama sprawdzić, szczególnie że pani de Blasi wyłazi prawie z lodówki:)Natomiast jak ją zobaczyłam w tv to trochę się przeraziłam:)) Bynajmniej nie chce krytykować czyjegoś wyglądu, bo na pewne sprawy wpływu nie mamy, ale jakoś inaczej ją sobie wyobrażałam:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. i tak dałaś wysoka ocenę, jak na nudę :P

    OdpowiedzUsuń
  10. I kto by pomyślał, że takie rzeczy tłumaczy M. Tulli. A swoją drogą to nota naprawdę wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Program "druga szansa" zazwyczaj zawodzi, przynajmniej w moim przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja tam sięgnę, jeżeli tylko będę miała okazję .

    Dziękuję za odwiedzenie bloga.

    OdpowiedzUsuń
  13. Teraz czytam i zabrzmiało to troszkę jakbym była złośliwa. Nic z tych rzeczy, po prostu chciałabym się przekonać na własnej skórze, czym to sie je :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. przydługie opisy mnie odstraszyły ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno nie przeczytam, skoro nie polecasz. A i przydługie opisy z pewnością nie zachęcają. ;P
    Przy okazji fajnie, że wróciłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Autorki nie znam, również odstraszają mnie przydługie opisy;P
    PS: dodaję cię do linków :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Część toskańska jest lepsza od weneckiej, tak więc może trzecia szansa? :)
    Serdecznie Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Po twojej opinii z pewnością po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Są książki, które trzeba czytac o odpowiedniej porze roku i w odpowiednim miejscu. Ja "Tysiąc dni w Wenecji", zabrałam ze sobą specjalnie na tydzień do...Wenecji :) Opisy przydługie, to fakt, ale nic mi nie odbierze radochy jaką miałam chodząc po miejscach o których czytałam chwilę wcześniej (to lepsze, niż przewodnik). Na półce czeka teraz częśc toskańska, podobno lepsza od weneckiej(Lirael zresztą już to zauważyła). A do zestawu dokupiłam ostatnio "Smaki Południowej Italii" - kuchnia, przepisy, bez nudy. Ta książka powinna Ci się spodobac :) pozdrawiam i będę zaglądac! :)

    OdpowiedzUsuń