niedziela, 28 lutego 2010

Trupia główka - wampirza główka.

"Trupia główka"
Laurell K. Hamilton
stron:598
wydawnictwo: Zysk i S-ka

Piąta część cyklu o Anicie Blake – zabójczyni wampirów! Anitę się kocha albo nienawidzi. Kobieta uparta, bezkompromisowa, bez skrupułów sięgająca po broń i pomyśleć, że mierzy całe sto pięćdziesiąt siedem centymetrów wzrostu! Ale! Umarli to jej specjalność…to zobowiązuje. Ghule, wampiry, demony, zombie, od wyboru do koloru. To horror z prawdziwego zdarzenia, a może i więcej niż horror?! Dla wielbicieli tego gatunku – prawdziwa rozkosz, dla sympatyków powieści przygodowych – coś innego, ale równie interesującego, dla wampir-maniaków –obowiązek, ba nawet dla wielbicieli romansów – prawdziwa gratka! Przecież to, że Anita jest egzekutorką, nie oznacza, że ma serce z kamienia i nie wie co to miłość. Wie aż za dobrze i tu pojawiają się kłopoty. Kogo wybierze?! Jean – Claud’a wampira, już z założenia potwora (przecież nie żyje!), ale jest seksowny, potężny, intrygujący, elegancki z nutką tajemniczości. To pożądanie czy coś więcej… Jest także Richard – wilkołak, przecież Anita na swej drodze rzadko spotyka ciekawych mężczyzn, wartych jej uwagi, żeby byli jeszcze ludźmi, za duży luksus, ale Richard i kocha, i się stara, jednak czy to wystarczy? Ci, którzy pomyśleli, że to romansidło – nic bardziej mylnego! Problemy sercowe tylko cudownie wkomponowują się w tło niesamowitych przygód Anity. Chociaż to piąta część, nie pozostaje w tyle w porównaniu z poprzednimi tomami. Wartka akcja sprawia, że czytasz książkę jednym tchem. Było brutalnie, taki jest i opis w książce, były hektolitry krwi (radzę sobie tego nie wyobrażać!), jest zmasakrowany opis, było niebezpiecznie, jeszcze bardziej niebezpieczny jest przekaz, który na pewno wywoła dreszcze na plecach. Przywołałam wampira jako zombi, co było z założenia niemożliwe – to tylko zalążek tego, co znajdziecie w tej książce! Dwa światy – świat żywych i umarłych, ale bez wątpienia pozostają ze sobą w ciągłej korelacji. Autorka także poprzez horror, chce wpleść prawdziwe problemy dzisiejszego świata i to jej się z powodzeniem udaje. W tej części są i wątpliwości Anity, czy wampir to na pewno tylko potwór, jeszcze w pierwszej części zarzekała się, że nie umawia się z wampirami – zabija je i to nie podlegało dyskusji, są i wyrzuty sumienia, bo przecież zabiła nie jednego, są też konflikty w pracy między nią a szefem i jest wampir – pedofil. Nie pozostaje mi nic innego jak gorąco polecić i zachęcić. Cięte riposty Anity i jej niewyparzony język są dodatkowych atutem, który nie raz wywoła uśmiech na twarzy. Aczkolwiek reklamacji w przypadku niezadowolenia – nie przyjmuję :-) . Jeszcze jedno! Jakim cudem z Bloody Bones polski tytuł brzmi Trupia Główka pozostanie dla mnie tajemnicą wyobraźni tłumacza, może i ten tytuł nawiązuje do książki, co nie zmienia faktu, że mnie to zirytowało, bo jak można łączyć ze słowem trupia, zdrobnienie?! Fakt, Trupia Głowa brzmiałoby jeszcze gorzej…

Ogólna ocena: 4,5/6
p/s To miła odskocznia od "grzecznych" wampirów.

8 komentarzy:

  1. To bezsprzecznie kolejne 'Must Read!' na mojej liście. Nie słyszałam nigdy o tej serii, a przyznam, że to interesująca odmiana po 'Zmierzchu', czy choćby 'Naznaczonej', którą przed chwilą właśnie skończyłam czytać (i szczerze mówiąc straszliwie się cieszę).

    OdpowiedzUsuń
  2. Naznaczona...jest moja recenzja w poprzednich postach, ale jednym słowem masakra!
    Tę serię polecam - zacznij od "Grzesznych rozkoszy".
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Trupia główka" istnieje w naszym języku choćby przez to urocze stworzenie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zmierzchnica_trupia_g%C5%82%C3%B3wka (Joe Alex napisał nawet kryminał, w którym była dość istotna...). A słyszałam ten związek frazeologiczny i poza kontekstem owadzim. Pewnie tłumacz też słyszał. :)
    Anita Blake ciągle mnie kusi, może w końcu po nią sięgnę. Warto czytać w kolejności, czy można od środka?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, dzięki za tę informację :)
    Warto czytać w kolejności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam Twoją recenzję "Naznaczonej" i stwierdziłam, że mamy bardzo podobne odczucia ;) Już myślałam, że tylko ja mam taką opinię o tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednego nie rozumiem... skąd fascynacja tematyką wampiryczną?? Ciągle i wszędzie o tym słyszę, o tytułach oscylujących wokół historii o wampirach.
    Komiczne.

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To po Zmierzchu chyba tak zostało :) Jak dla mnie to miła rozrywka, ale nie wiecznie o tych słodkich i miłych wampirach, teraz wolę o tych złych :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam wampiry, ale fakt, strasznie teraz zalewają rynek, zwłaszcza kiepskimi romansidłami. Anitę Blake całkiem lubi, chociaż zaczęłam od środka cyklu i trochę się rozczarowałam. Niedawno przeczytałam pierwszy tom i jest o niebo lepiej. Będę kontynuowała :D

    OdpowiedzUsuń