Tadam :D
Prezentuje zakładki, które zrobiła własnoręcznie
Rydia - zainteresowanych odsyłam do Jej bloga, bo ręcę to ma złote :)
Zakładki działają na mnie tak, że najchętniej używałabym trzech naraz. Ta z literką P, to oczywiście od imienia.
Woodward czytam i niedługo pojawi się też recenzja, bo mam taki cudowny plan na jednych studiach, że aż sprawdzałam pięć razy, czy aby na pewno jest mój - i jest!
przepiękne są :) nic dziwnego, że masz ochotę używać wszystkich na raz :D też uwielbiam zakładki :)mi też się wyjątkowo dobry plan trafił ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Ja też Woodward czytam, jeszcze z 200 stron mi zostało.
OdpowiedzUsuńPrzecudne ;) Aż wstyd, że ja używam tego co akurat mam pod ręką... Taak, mój plan pewnie się pojawi 28. lutego, oczywiście na ostatnią chwilę :/
OdpowiedzUsuńŚliczne te zakładki. Też bym chciała używać wszystkich ;)
OdpowiedzUsuńIzusr - ja też do tej pory używałam wszystkiego co wpadło mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńTucha - a z czego one są? Bo wyglądają bardzo solidnie. Drewno? Czy tekturka?
OdpowiedzUsuńSą przecudne, już ci zazdroszczę:) Ty wiedziałaś, czym pomachać przed nosem bibliofilom, żeby się obślinili:)))
Tektura chyba :P Ale taka naprawdę twarda i solidna, nie wyginają się ani nic :)
OdpowiedzUsuńI jak tu Kalio zdecydować, którą używać :)
Pozdrawiam!
Fioletową, fioletową - śliczna :)
OdpowiedzUsuńDostałaś ode mnie nominację do kreativ bloggera:)
OdpowiedzUsuńotrzymałaś nominację do kreativ blogger :)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaa
OdpowiedzUsuń(okrzyk radości)
Dziękuję i całuję :*:*:*
Piękne te zakładki :)
OdpowiedzUsuńnominuję Twojego bloga do Kreativ Blogger :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTakie zakładki to cieszą oko. ;))
OdpowiedzUsuń